

Zapewne słyszeliście o arcytrudnych pytaniach, które korporacje zadają kandydatom do pracy na najważniejszych stanowiskach. Legendarne pod tym względem jest już Google, które wycofało kilkanaście pytań rekrutacyjnych, bo były zbyt trudne lub zbyt abstrakcyjne.
Niektóre z nich, na pierwszy rzut oka, są idiotyczne, a inne – wydaje się – bez odpowiedzi. Na tym właśnie polegały: by zbyt słabych kandydatów od razu zwalić z nóg. Google latami trzymał się tego typu wysokich standardów, ale w pewnym momencie firma zrezygnowała z części pytań, bo najzwyczajniej w świecie nie było sensu ich zadawać.
W 2009 roku Lewin Lin, coach kariery z Seattle, zrobił listę 140 pytań, które kandydatom zadawało Google – my wybraliśmy 13 naprawdę najdziwniejszych i najtrudniejszych. Na niektóre – jeśli było to możliwe – podajemy odpowiedzi. Przyszli pracownicy giganta powinni się cieszyć, że nie musieli na nie odpowiadać.
Odpowiedź: Żeby nie wpadły do środka. Naprawdę! Stoi za tym wyższa inżynieria – mianowicie, płyta o kształcie koła nie ma szansy wpaść do środka, jeśli jej średnica jest większa niż średnica samego otworu studzienki.
Odpowiedź: 22 razy.
Odpowiedź: w teorii nie ma jednej prawidłowej. To pytanie ma sprawdzać, w jaki sposób kandydat podejdzie do rozwiązania problemu. Dlatego w pierwszej kolejności należałoby zapytać, o jakiej konkretnie katastrofie mówimy.
Odpowiedź: My powiedzielibyśmy, że nazywanie czegoś „martwą wołowiną” jest niepotrzebne, bo wołowina z założenia jest martwa. Tym bardziej więc precyzyjny programista nie powinien używać takiego zwrotu, będącego masłem maślanym.
Powyższa odpowiedź, nawet jeśli logiczna, byłaby jednak niepoprawna. „Dead beef” to bowiem specjalistyczne wyrażenie programistów, odnoszące się do liczby-kodu „0xDEADBEEF”, który w niektórych systemach komputerowych pozwalał szybko wykrywać i/lub naprawiać błędy w kodzie.
Odpowiedź: Można odpowiedzieć na kilka sposobów. Na przykład rzucić jakąś dużą kwotę – kilkanaście milionów złotych, ale rekruter zapewne dopytałby, jak to wyceniliśmy.
Drugi sposób to zastanowienie się, ile może być okien w Seattle (praktycznie nierealne, chyba że ktoś ma w małym palcu tamtejszy rynek nieruchomości) i pokuszenie się o ogólny szacunek.
Trzeci sposób – najlepszy, bo pokazujący, że kreatywnie i biznesowo podchodzimy do problemu – to powiedzieć, że wzięlibyśmy np. 20 złotych za okno.
Pytanie podobne do pytania o okna – chodzi o podejście do problemu, niż podanie trafnej odpowiedzi.
Co więcej, musisz się upewnić poprzez kartkę, na której napiszesz wiadomość, a którą Ewa zaniesie Marcinowi i wróci do ciebie z odpowiedzią. Jednocześnie nie możesz napisać wprost swojego numeru telefonu, bo nie może go widzieć Ewa. Jak to zrobić?
Odpowiedź: Skoro nie możesz wprost zapytać, czy Marcin ma twój poprawny numer, ani napisać swojego na kartce bez szyfrowania, wystarczy… poprosić, by Marcin zadzwonił o konkretnej godzinie. Jeśli się nie dodzwoni, to znaczy, że ma zły numer – a przecież to właśnie mamy sprawdzić.
Odpowiedź: Można spróbować to oszacować, ale podobnie jak w przypadku okien w Seattle – bez specyficznych danych nie mamy szansy nawet zbliżyć się do prawdziwego wyniku.
Dlatego prawidłowa odpowiedź to: „tyle, ile potrzebuje ich rynek”. Szacować można zaś w drugą stronę: jeśli założymy, że fortepian trzeba stroić raz na tydzień, a jedno strojenie zajmuje godzinę, to pracując 8 godzin i 5 dni w tygodniu taka osoba mogłaby nastroić 40 fortepianów tygodniowo. Dlatego też zapewne istnieje 1 stroiciel na 40 fortepianów.
… a każda żona natychmiast wie, kiedy zdradzają inni mężczyźni, ale nie jej mąż. Jednocześnie prawo w wiosce zabrania cudzołóstwa, a każda kobieta, która dowiedzie, że jej mąż jest niewierny, musi go zabić tego samego dnia. Kobiety w wiosce nigdy nie sprzeciwiają się temu prawu. Pewnego dnia, królowa wioski ogłasza, że przynajmniej jeden mąż był niewierny. Co się dzieje?
Odpowiedź: logiczna analiza tej sytuacji jest możliwa, ale pytanie jest przez rekruterów uznawane za tak kuriozalne i nierealne, że w zasadzie można udzielić każdej odpowiedzi. Na przykład: „zaczyna się panika”, co też byłoby prawdopodobne.
Odpowiedź: kolejne pytanie z serii „jak kandydat podchodzi do rozwiązywania problemów”. Można próbować liczyć na podstawie szacowanych rozmiarów autobusu i piłek, to zresztą najczęściej podawana w sieci odpowiedź na ten dylemat.
Odpowiedź: Oczywiście, takie zadanie sprawdza umiejętność komunikacji i upraszczania języka technicznego. Najprostsza odpowiedź to: „maszyna, mechanizm, który zapamiętuje mnóstwo danych, informacji o mnóstwie rzeczy, przechowuje te dane i w ten sposób pomaga ludziom pamiętać te informacje”.
Jeśli Twoja praca została oceniona na dobrą bądź bardzo dobrą ocenę, a Ty sam masz trochę odwagi i wiary w swoje możliwości – weź udział w jednym z konkursów na pracę dyplomową. Warto, bo oprócz publikacji tekstu i nagród rzeczowych, do wygrania są kilkumiesięczne staże w renomowanych firmach.
Wszystkich Studentów zapraszamy do zapoznania się wykazem konkursów, które zamieszczamy poniżej.
KOMSA Polska jest wiodącym dystrybutorem telekomunikacyjnym w Polsce. Naszą wiedzę i profesjonalizm popieramy wieloletnim doświadczeniem na rynku i zorientowaniem na potrzeby klienta. Działając z ramienia naszej centrali w Niemczech łączymy środowisko międzynarodowej korporacji z potrzebami i wyzwaniami rynku lokalnego. Nasz zespół tworzą ludzie dynamiczni i ambitni, realizujący swoje zadania z pasją.
Zakres zadań:
Wyślij do nas CV i daj się poznać na rozmowie rekrutacyjnej, jeśli:
Osoby zainteresowane ofertą prosimy o przesłanie CV na adres: praca@komsa.pl w tytule wiadomości wpisując Praktyki w Dziale Prawnym.
Prosimy o dopisanie następującej klauzuli: „Wyrażam zgodę na przetwarzanie przez firmę KOMSA Polska Sp. z o.o. moich danych osobowych zawartych w dokumentach aplikacyjnych na potrzeby bieżących jak i przyszłych procesów rekrutacyjnych zgodnie z ustawą z dnia 27.08.1997r. Dz. U. z 2002 r., Nr 101, poz. 923 ze zm.”
Czy znasz już najczęściej zadawane pytania na rozmowie kwalifikacyjnej? A może nie wiesz jak przygotować się do rozmowy kwalifikacyjnej po angielsku przez telefon?
Okazuje się, że rozmowa w języku angielskim nie jest tak łatwa, jak mogłoby się nam wydawać. Każdy szczegół ma znaczenie, przede wszystkim jak aplikujemy na wysokie stanowisko. Dlatego, też warto jest się dobrze do niej przygotować.
Obejrzenie rozmowy kwalifikacyjnej na YouTube, przygotowanie listy sukcesów i osiągnięć czy przećwiczenie rozmowy kwalifikacyjnej z inną osobą to tylko niektóre z rad, o których dowiesz się po przeczytaniu artykułu.
Znaleźliśmy również dla Ciebie idealnego e-booka, który pozwoli Ci powtórzyć zwroty, które pomogą Ci napisać skuteczne CV i list motywacyjny po angielsku, zapraszamy do lektury.
Źródło: https://interviewme.pl/blog/rozmowa-kwalifikacyjna-po-angielsku
Chcesz dowiedzieć się m.in.
Odpowiedzi na te pytania znajdziesz tutaj: “Jak znaleźć staż i praktyki na wakacje? Kompletny przewodnik.” (https://interviewme.pl/blog/staz-praktyki-jak-szukac)
W dokumentach aplikacyjnych najważniejsza jest treść, jednak warto zadbać również o formę. Zastosowanie kilku prostych sztuczek graficznych (i nie tylko) może sprawić, że nasze CV zostanie zauważone i docenione w procesie rekrutacji. Podpowiadamy, jakie triki wykorzystać w swoim życiorysie.
Życiorys, jaki wysyłamy do potencjalnego pracodawcy, powinien być przejrzysty pod względem formy. Warto wyróżniać niektóre fragmenty tekstu, jednak postarajmy się robić to z umiarem. Rolą pogrubień i podkreśleń jest zwrócenie uwagi rekrutera na najistotniejsze informacje, które chcemy wyeksponować.
Zdjęcie, jakie zamieszczamy w życiorysie, powinno spełniać określone wymagania. Chodzi m.in. o biznesowy strój, odpowiednie wykadrowanie (twarz i ramiona), a także o uśmiech. Czy format zdjęcia do CV również ma znaczenie? Owszem, ma. Choć nie istnieją precyzyjne wytyczne, uznaje się, że fotografia nie może zajmować zbyt dużo miejsca na kartce i nie powinna być miniaturowa.
Aby dokument stał się bardziej czytelny, warto dzielić go na sekcje i kolumny. Dzięki temu rekruter będzie mógł szybko wyszukać informacje, które akurat są potrzebne. Ramki, linie czy odstępy – zamieszczajmy je w życiorysie.
Tworząc CV, pamiętajmy o tym, że ważna jest konsekwencja. Chodzi np. o zapisywanie dat. Swobodna zamiana cyfr arabskich na rzymskie i odwrotnie utrudnia czytanie, wywołując pewien zgrzyt, dyskomfort. Ustalmy jedną, obowiązującą wersję i jej się trzymajmy.
Nasze CV wcale nie musi (choć może) być czarno-białe. Wprowadzenie odrobiny wyrazistości sprawi, że dokument będzie wyróżniał się na tle innych. Nie chodzi o prezentowanie na kartce całej palety barw. Nieco odważniejsza szata graficzna stworzona ze smakiem i wyczuciem może sprawić, że nasza aplikacja zostanie zapamiętana i przestaniemy być anonimowymi kandydatami.
Tworząc profesjonalny życiorys, możemy korzystać z gotowych szablonów. Serwis Pracuj.pl udostępnił kreator, którego obsługa jest nieskomplikowana i intuicyjna: https://cv.pracuj.pl. Dzięki zastosowaniu takiego narzędzia szybko przygotujemy profesjonalne CV. Wystarczy wybrać jeden z dostępnych szablonów i wprowadzić zdjęcie oraz informacje.
Starając się o posadę specjalisty od marketingu, grafika komputerowego, copywritera itp., możemy przedstawić niekonwencjonalne CV. Korzystnie prezentuje się na przykład infografika – przejrzysta, a jednocześnie atrakcyjna wizualnie. W życiorysie zamieszczamy dużą ilość danych. Informacje przedstawione w formie „obrazkowej” zapadają w pamięć. Stworzenie takiego CV nie jest łatwe, ale pokazuje, że potrafimy kondensować najistotniejsze treści i przedstawiać je w przystępny sposób. Niezależnie od tego, jak bardzo nietypową formę wybierzemy, pamiętajmy, że najważniejsza jest treść.
Artykuł pochodzi ze strony www.pracuj.pl.
Biuro Pełnomocnika Terenowego we Wrocławiu, mające swoją siedzibę przy ul. Wierzbowej 5, przyjmie Studentów na wakacyjne praktyki zawodowe. Osoby zainteresowane, proszone są o dostarczenie dokumentów do Akademickiego Biura Karier pok. 102.
Wymagane dokumenty:
Termin składania aplikacji do 25.07.2017 r.
W Wyższej Szkole Prawa im. Heleny Chodkowskiej ważne jest łączenie wiedzy teoretycznej Studentów z umiejętnościami praktycznymi zdobytymi podczas praktyk i staży zawodowych. Dlatego praktyki zawodowe, które realizowane są od III roku studiów mogą odbywać się nie tylko w okresie wakacyjnym, ale także w trakcie roku akademickiego. Harmonogramy zajęć uwzględniają bowiem możliwość realizacji praktyki lub podjęcia pracy zawodowej w tygodniu.
Studenckie praktyki zawodowe to 480 godzin (od roku akademickiego 2016/2017), które powinny być zrealizowane w trzech formach: administracyjnej, cywilistycznej, karnistycznej.
Praktykę administracyjną Studenci realizują w instytucjach administracji publicznej, takich jak urzędy wojewódzkie, powiatowe, miejskie, gminne, skarbowe, celne, sądy administracyjne, starostwa powiatowe lub w przedsiębiorstwach.
Praktyka cywilistyczna realizowana jest w kancelariach adwokackich, komorniczych, w wydziałach cywilnych sądów rejonowych i okręgowych.
Praktykę karnistyczną Studenci odbywają w organach wymiaru sprawiedliwości oraz w organach ścigania. Głównie w wydziałach karnych sądów rejonowych i okręgowych, prokuraturach, policji, kancelariach adwokackich specjalizujących się w sprawach karnych.
Akademickie Biuro Karier Wyższej Szkoły Prawa im. Heleny Chodkowskiej nawiązało współpracę w zakresie organizacji praktyk zawodowych między innymi z: